Wraz z rozpoczęciem wakacji przyszedł czas na tegoroczną Harcerską Akcję Letnią. W tym roku jej organizacja nie była łatwa, ale sochaczewscy harcerze nie poddali się i w dniach od 6 do 19 lipca zorganizowali obóz w swojej stanicy w Łąkie.
Na wakacje z hufcem zdecydowało się wyjechać blisko 50 harcerzy i instruktorów. Baza obozowa położona jest na Pojezierzu Kaszubskim, w lesie sosnowo-świerkowym nad jeziorem Wiejskim. Ze względu na sytuację epidemiologiczną wprowadzono szereg obostrzeń, dostosowując się do nowego reżimu sanitarnego, zgodnie z wymaganiami inspekcji sanitarnej dla stacjonarnych obozów pod namiotami.
Mimo początkowych obaw epidemia koronawirusa nie odstraszyła wszystkich i udało się zebrać autokar uczestników. Do sochaczewskiej grupy dołączyło sześcioro wychowanków Domu Dziecka, harcerki z Mławy, a także instruktorzy żeglarstwa z Zespołu Pilota Chorągwi Mazowieckiej ZHP.
Wśród licznych nakazów i zakazów sanitarnych znalazło się m.in. wykreślenie z programu wszelkich wycieczek i wyjść do obiektów użyteczności publicznej, a także odwiedzin rodziców. Wszystkie zajęcia musiały być prowadzone na miejscu, czyli poza skupiskami ludzkimi, jednocześnie w taki sposób, aby każda z grup realizowała swoje zajęcia w wyznaczonych strefach aktywności. Program obozu został przygotowany w sposób modułowy i każdego dnia poruszano inny temat. Pakiet gier i zabaw edukacyjnych łączył wiedzę pedagogiczną ze specyfiką działalności harcerskiej. Były zajęcia z pionierki, terenoznawstwa, ekologii, pierwszej pomocy i aktywne zajęcia na wodzie. Nie brakowało też wyzwań artystycznych i muzycznych, a także sprzyjających dobrej kondycji fizycznej i zdrowiu. Częste mycie rąk i ich dezynfekcja, przestrzeganie dystansu czy noszenie maseczek stały się codziennością. Codziennie, rano i wieczorem uczestnicy i kadra obozu mieli mierzoną temperaturę ciała.
Równocześnie z obozem harcerskim trwał obóz żeglarski podczas, którego siedmioro śmiałków – harcerzy z Sochaczewa i Mławy – uczyło się podstaw żeglarstwa m.in. budowy jachtu, meteorologii, teorii żeglowania, przepisów obowiązujących w żeglarstwie, ale też bezpieczeństwa i ratownictwa. Doskonalili też swoje umiejętności żeglowania na wodzie, w różnych warunkach pogodowych.
Tradycją stało się już, że uczestników obozów odwiedza burmistrz Sochaczewa Piotr Osiecki. Tym razem jednak, ze względu na epidemię, wizyta ta miała nieco inny charakter. Przy zachowaniu dystansu, w węższym gronie, rozmawiano o pobycie na obozie w tych nietypowych warunkach. Harcerze pochwalili się też jednym z zadań, jakim było przygotowanie makiety obozu.
O tym, że było harcersko świadczy chociażby fakt, że w stanicy swoje zobowiązanie instruktorskie złożyła drużynowa 55 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej w Rybnie, przyjmując na siebie obowiązki harcerskiego przewodnika i wychowawcy, które od ponad stu lat nakreślają drogę kolejnym pokoleniom instruktorów ZHP. Z kolei przyrzeczenie harcerskie złożył zuch z tej samej drużyny, wkraczając w życie kolejnego pokolenia członków ZHP.