im. Żołnierzy II batalionu 18 pułku piechoty

Orkiestra zagrała w całym powiecie

UDOSTĘPNIJ
/
218

Za nami 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W niedzielę 29 stycznia od rana na ulicach Sochaczewa i okolicznych miejscowości można było spotkać wolontariuszy z puszkami. W tym roku Orkiestra zbierała pieniądze na skutecznie leczenie sepsy. Atrakcje czekały na placu Kościuszki, a w internecie toczyły się aukcje przekazanych na rzecz Orkiestry przedmiotów.

Wszystkie działania koordynował tradycyjnie sztab WOŚP nr 6920 w Hufcu ZHP i to tu wolontariusze przychodzili, by oddać wypełnione po brzegi puszki. W mroźną niedzielę na ulice powiatu wyszło ok. 300 kwestujących. Swoją pracę skończyli przed zmrokiem.

W niedzielę plac Kościuszki opanowali miłośnicy Fiatów 126p, strażacy z OSP, motocykliści z Boruta MC Poland oraz członkowie stowarzyszenia Kajakowcy Sochaczewa. Za datek na WOŚP można było przejechać się motocyklem, maluchem, zjeść kiełbaskę z grilla, nauczyć udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, pogłaskać alpakę. W namiocie ZHP jedna z przychodni prowadziła akcję rejestrowania potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS. W MotoPrzystani w Plecewicach za datek na rzecz orkiestry można było skorzystać z sauny, wypić coś gorącego, a najodważniejszych zaproszono do wspólnego morsowania. Wzorem poprzednich lat do naszego miasta dotarli też uczestnicy biegu „Z pierwszej Stolicy do Stolicy”. Jego trasa wiedzie z Gniezna do Warszawy. W dwa dni biegacze pokonują trzysta kilometrów, a jednym z przystanków na trasie jest Sochaczew, gdzie tradycyjnie czeka na nich ciepły posiłek. To też okazja do wspólnych pamiątkowych zdjęć i oczywiście kwesty na rzecz WOŚP.

Na internetowych portalach tuSochaczew (44 tys. zł) i eSochaczew (41 tys. zł) toczyły się aukcje przeznaczonych na WOŚP przedmiotów. Można było wygrać orkiestrowe gadżety, obrazy, koszulki, zaproszenia do restauracji, ale też kursy nauki jazdy czy wycieczki. Oczywiście największe emocje budzi zawsze licytacja Złotego Serduszka WOŚP, gadżetu szczególnego, bo takich serduszek powstałych z kruszcu otrzymanego w czasie poprzedniego finału, fundacja wytwarza tylko sto. Większość jest licytowana w ogólnopolskich mediach, a jedynie kilka trafia do lokalnych sztabów. I Sochaczew jest jednym z nich. To wyraz uznania fundacji WOŚP dla świetnych wyników zbiórek. W tym roku za 15 tys. zł serduszko wylicytował Sebastian Przybylski.

O 21.00 orkiestrowy sztab poinformował, że z puszek wyjęto 141,5 tys. zł, co oczywiście nie oznacza, że na tym koniec. W WOŚP grają jeszcze szkoły, druhowie z OSP, gminne placówki kultury, a zatem wynik będzie jeszcze lepszy. Jeśli do kwesty doliczymy internetowe aukcje i Złote Serduszko, już mamy 240 tys. zł. Przypomnijmy, że dwa lata temu WOŚP zebrała w naszym powiecie 212,5 tys. zł, a rok temu, gdy świętowano trzy dekady grania, aż 259,5 tys. zł. (daw)