15 stycznia znów graliśmy dla dzieci i seniorów. Na ulicach miasta, wszystkich gmin powiatu sochaczewskiego oraz grającej z nami od lat gminy Kampinos kwestowało blisko 320 wolontariuszy zaopatrzonych w identyfikatory, puszki oraz charakterystyczne czerwone serduszka. Dzięki zaangażowaniu wielu osób i szczodrości mieszkańców tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przeszedł najśmielsze oczekiwania. Wspólnie udało się zebrać 223 322,00 zł, o czym poinformował 26 stycznia na konferencji prasowej szef sztabu Krzysztof Wasilewski.
Zanim jednak nastąpił ten dzień, Sochaczew wypełniał szereg atrakcji – jedną z nich było gorące serce z Sochaczewian, które utworzono w samo południe na Placu Kościuszki. Tam też kwestowali motocykliści z Boruta MC, którzy częstowali mieszkańców przysmakami z grilla. Morsy z Dragon Fight Club uczcili 25. finał WOŚP kąpielą w lodowatych nurtach Bzury. Pod SCK przy ul. Żeromskiego jak zawsze kwestowali samorządowcy, w tym burmistrzowie Sochaczewa, radni miasta i powiatu. Ponadto przez cały dzień było otwarte dla gości i wolontariuszy radiowe studio, dzięki czemu można było na bieżąco śledzić przebieg akcji oraz pierwsze wyniki zbiórki.
Jednym z ważniejszych punktów sochaczewskiego grania była coroczna licytacja orkiestrowych gadżetów, w tym tego najcenniejszego – Złotego Serduszka WOŚP. Złote Serduszka powstają ze złota otrzymanego w czasie poprzedniego Finału. Są to najbardziej prestiżowe symbole społecznego zaangażowania osób i firm w działalność Fundacji WOŚP. Jak co roku Złotych Serduszek zostało wyprodukowanych sto, każde z nich jest oznaczone numerem. Nam w tym roku przypadło Serduszko z numerem 96, o które walczyło kilka firm. Ostatecznie wylicytowała je firma Hegor za kwotę 41 tysięcy złotych. Jednak firma Lamela postanowiła dodatkowo przeznaczyć 40 tysięcy złotych, które oferowała w licytacji. Zatem można powiedzieć, że złote serduszko o numerze 96 kosztowało w sumie 81 tysięcy złotych.
Do wielkiego grania dołączył również zespół portalu e-Sochaczew.pl prowadząc licytację orkiestrowych gadżetów on-line.
Nie zabrakło też tradycyjnego Światełka do nieba, które było zwieńczeniem 25. finału WOŚP. Niebo nad Sochaczewem rozbłysło nad wzgórzem zamkowym punktualnie o godzinie 20.00.
W większości szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych przed i po Finale organizowano aukcje, kiermasze słodkich wypieków, spotkania choinkowe, dyskoteki, z których dochód także zasilił konto Orkiestry. Loterie fantowe pozwalały wygrać np. dzień bez pytania czy dzień bez jedynki.
Po finałowym dniu pełnym emocji i wspaniałej zabawy, przez kilka kolejnych trwało liczenie pieniędzy, podsumowywanie szkolnych aukcji i kiermaszów. Ostateczną kwotę poznano 26 stycznia na konferencji prasowej sztabu WOŚP. Szef sztabu Krzysztof Wasilewski ogłosił, że zebrano aż 223 332 zł. Na tę kwotę składają się datki wrzucone do puszek oraz dochody z licytacji serduszka i wielu orkiestrowych gadżetów. Podziękował mieszkańcom za wielkie serca i wyjątkową hojność, swoim wolontariuszom za ciężką pracę przed, w trakcie i po 25. finale, lokalnym mediom, sponsorom pokrywającym np. koszty „Światełka do nieba”, policji za instrukcje bezpieczeństwa dla wolontariuszy i czuwanie nad bezpieczeństwem kwestujących. Słowa uznania skierował też do właścicieli firm Hegor i Lamela, którzy za sochaczewskie złote serduszko zapłacili aż 81 tys. zł. Sztab poinformował, że do puszek, oprócz złotówek, trafiło też 128 euro, 9 dolarów, jedna złota obrączka, kilka kolczyków, złota bransoletka i srebrna moneta. Jak zapewnił Krzysztof Wasilewski, z tej ilości złota WOŚP bez trudu wykona kilka złotych serduszek na przyszłoroczny, 26. finał.