im. Żołnierzy II batalionu 18 pułku piechoty

Z wizytą w Szczecinie

UDOSTĘPNIJ
/
256

404 WDHSWIR „Error” już po raz czwarty wybrała się do Szczecina. Do miasta, z którym nierozerwalnie związany jest ich Patron, Kapitan Żeglugi Wielkiej Konstanty Matyjewicz-Maciejewicz. Urodził się pod zaborem rosyjskim w Niemirowie na Podolu (obecnie Ukraina). Jego ojciec był Polakiem i nigdy podczas wojskowej służby nie wyrzekł się tego. Jego syn również czuł się Polakiem i właśnie w Niepodległej Polsce tworzył fundamenty pod polskie szkolnictwo morskie, a potem je odbudował po zakończeniu II Wojny Światowej. Kapitan Kapitanów całe swoje życie poświęcił sprawom morza, wychowaniu kadr dla Polskiej Marynarki Handlowej. Wszczepił wychowankom nie tylko romantyzm morza, ale również uczył, jak dla morza pracować najlepiej, uczył fachowości i uporu. Był trzecim i ostatnim komendantem “Lwowa” – pierwszego polskiego szkolnego żaglowca, pierwszym komendantem Białej Fregaty – „Daru Pomorza”. Dyrektor powojennej Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni, a następnie w Szczecinie w latach 1947-1953. Już za życia był Legendą.

Kiedy harcerze w 2014 roku pierwszy raz przyjechali do Szczecina, nie spodziewali się, że ta wizyta zapoczątkuje wspaniałą przygodę, która trwa po dziś dzień. Głównym celem przyjazdu było oddanie hołdu Patronowi drużyny na Cmentarzu Centralnym. Udało się wtedy poznać syna Konstantego – Pana Olgierda.

W dniach 23-26 listopada 2017 harcerze odbyli swoją coroczną wyprawę do Szczecina. Kiedy tylko z samego rana wysiedli z pociągu, wpadli w wir przyjaznych spotkań. Pierwszym punktem wyprawy były odwiedziny w Szkole Podstawowej nr 56 im. Kapitana K. Maciejewicza. Spędzili dwie godziny z sympatyczną klasą III „D”. Harcerze opowiedzieli o Sochaczewie, o tym, kim jest dla nich kapitan Maciejewicz oraz o tym, czym zajmują się na co dzień. Uczniowie przygotowali wystąpienia na temat Szczecina oraz ich patrona. Nie obeszło się też bez opowiedzenia o mundurze harcerskim, w sprawie którego – ku ich zaskoczeniu – było najwięcej pytań.

Harcerze pozostawili w Szczecinie bardzo ważny ślad po swoich przyjazdach. W największej bibliotece w województwie zachodniopomorskim – Książnicy Pomorskiej – został zarejestrowany wywiad, w którym przedstawiciele drużyny opowiedzieli o 404 Drużynie i o 202 Wodnej Gromadzie Zuchowej oraz o tym, dlaczego właśnie imię tak wybitnego kapitana w historii polskiej floty zechcieli obrać za swojego patrona. Cały wywiad stanie się częścią zasobów ogólnodostępnej cyfrowej biblioteki Książnicy.

Kulminacją piątkowego dnia było spotkanie w siedzibie Naczelnej Organizacji Technicznej, gdzie swego czasu żegnano naszego Kapitana odchodzącego na emeryturę. Zaproszona została rodzina, kapitanowie – wychowankowie Macaja, oraz drużynowy i przyboczna drużyny, która kiedyś nosiła imię Konstantego jeszcze za Jego życia. Przytoczonych zostało wiele historii rodzinnych oraz ciekawych anegdot ukazujących Bohatera drużyny z całkiem innej strony, niż poznać Go można w literaturze.

Na specjalne zaproszenie harcerze pojechali do największej i najważniejszej części portu w Szczecinie, w której przeładowywane są wszystkie rodzaje ładunków. Teren portu jest obszarem zamkniętym i wejść do portu bez spełnienia wielu formalności po prostu nie można. Harcerze mogli zobaczyć z bliska żurawie portowe oraz inne urządzenia potrzebne do przeładunku i składowania towarów oraz surowców.

Na trasie wycieczki po Szczecinie od niedawna jest jedno miejsce, którego nie mogą ominąć. Jest to „Stara Rzeźnia” – Centrum Kultury Euroregionu, gdzie w 2015 roku podczas uroczystego odsłonięcia portretu Kapitana, harcerze pełnili wartę honorową.

Mieli również zaszczyt na specjalne zaproszenie Duszpasterza Ludzi Morza odwiedzić Kościół św. Jana Ewangelisty, mający rangę Kościoła Morskiego, poznać jego historię i obejrzeć m.in. Kaplicę Ludzi Morza.

Kulminacyjnym punktem całego wyjazdu, jak co roku, było oczywiście odwiedzenie Cmentarza Centralnego, gdzie harcerze oddali hołd swojemu Bohaterowi. Złożyli kwiaty i zapalili znicze w towarzystwie Kapitana ż. w. W. Czappa, Pani Ludmiły Kopycińskiej, która co roku opiekuje się harcerzami oraz organizuje różne spotkania. W tym roku towarzystwa dotrzymały im dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 56, których Patronem jest K. Maciejewicz.

Złożyli także hołd Tym, Którzy nie Powrócili z Morza pod stosownym pomnikiem oraz Ofiarom katastrofy promu „Heweliusz”.

Coroczna wizyta na Cmentarzu Centralnym, to dla nich bardzo ważne wydarzenie, które jest podsumowaniem całorocznej pracy z Bohaterem. Nie wystarczy opowiadać o patronie z okazji różnych rocznic. Żeby patron stał się autorytetem dla harcerzy, trzeba czegoś więcej. Dzięki pomocy Pani Ludmiły oraz uprzejmości i życzliwości Pana Olgierda-syna Patrona wraz z rodziną, Kapitanów – wychowanków „Macaja” oraz innych osób im sprzyjających, ta praca z Patronem przynosi bardzo dobre efekty.